Jakiś czas temu, w głowach wychowawczyń klas 8 zrodził się pomysł na spędzenie nocy w szkole. Po wielu wspólnych dyskusjach na ten temat, ustaleniu zasad „szkolnego nocowania” i wyrażeniu na niego zgody przez panią dyrektor i rodziców, w końcu nadszedł długo oczekiwany dzień, a raczej noc.
W piątek o godzinie 19, prawie 80 osób, uzbrojonych w karimaty, śpiwory, koce, poduszki i plecaki pełne smakołyków, stanęło przed wejściem do szkoły. Kilkoro uczniów młodszych klas żegnało ich słowami „Ale wam zazdrościmy!”. I było czego! Wieczór zaczął się od wspólnej pizzy, ufundowanej dla każdej klasy przez rodziców. Następnie na sali gimnastycznej rozpoczęły się międzyklasowe rozrywki sportowe w siatkówkę, zbijaka i koszykówkę. Pozostałych uczniów czekały tańce w atrium, gra w mafię (przeprowadzona przez niezawodnego Olka) i gry komputerowe. Następnie wszystkich czekały seanse filmowe z mniejszym lub większym dreszczykiem. Około godziny 1 w nocy przyszedł czas na toaletę wieczorną, a potem każdy znalazł „swój kawałek podłogi”, aby wyruszyć w podróż śpiulkolotem… A przynajmniej taki był plan
Z nadmiaru emocji jednak nie każdemu udało się zmrużyć oko, gdzieniegdzie można było słyszeć „nocne Polaków rozmowy”. Rano wszyscy niechętnie spakowali swoje graty i wyruszyli odsypiać nocną przygodę, którą na pewno będą jeszcze długo wspominać.